środa, 11 marca 2015

Wyzwanie - On wrócił. Timur Vermes.

Adolf Hitler budzi się na opuszczonej parceli i ze zdziwieniem konstatuje, że nie jest już w bunkrze, Martin Bormann nie odpowiada na wezwania, a mijający go przechodnie nie odpowiadają na tradycyjne niemieckie przywitanie. Chwilę później ze grozą odkrywa, że jest rok… 2011. Próbując oswoić się ze współczesną rzeczywistością, przez przypadek zostaje uznany za komika podszywającego się pod dyktatora i dostaje propozycję wystąpienia w telewizyjnym show… I okazuje się medialnym odkryciem. Odcinki z jego udziałem biją rekordy popularności, zarówno w telewizji, jak i w internecie. Stacje informacyjne, radio i prasa coraz częściej zwracają na niego uwagę. Hitler staje się celebrytą…





Po książkę tę sięgnęłam kierowana czystą ciekawością. I cóż mogę o niej powiedzieć?

Momentami jest zabawnie - gdy bohater styka się, z różnymi współczesnymi rzeczami i zachowaniami. Nie do końca je rozumie i próbuje wytłumaczyć to i dostosować do swojej zapamiętanej wizji świata.
Ale jest też trochę przerażająco. No bo, jak to tak... Przyrzekliśmy nigdy więcej nie dopuścić do sytuacji sprzed siedemdziesięciu lat, a tu znów słuchamy i uwielbiamy osobę o nazistowskich poglądach.

Ale zacznijmy od początku.
Hitler budzi się na pustym podwórku. Nie poznają go chłopcy grający w piłkę. W ogóle zdaje się, że nikt nie wie kim jest. Bohater wydaje się zagubiony i zdezorientowany. Szuka drogi do swojego bunkra. Pomoc oferuje mu kioskarz, który bierze naszego Adolfa za komika i obiecuje szepnąć o nim kilku osobom.

Bohater dostaje propozycję udawania na antenie Adolfa Hitlera... Ale oczywiście nic nie musi udawać, przecież JEST Adolfem Hitlerem... Postanawia wykorzystać telewizje w celu zdobycia poparcia. Publicznie głosi hasła o wyższości narodu nienieckiego i zachowaniu czystości rasy. Pewnym ludziom się to nie podoba, jednak nic nie można zrobić - w końcu to program rozrywkowy.

Zapytany przez pewną dziennikarkę o czystki i mordowanie Żydów odpowiada, że jest z tego dumny...
Kariera Adolfa nabiera rozpędu. Zostaje gwiazdą YouTube, dostaje swój własny program...

Minimalistyczna i oczywista okładka od pierwszego spojrzenia zdradza treść książki i prowokuje.
Pierwszoosobowa narracja zbliża nas do Hitlera, powala poznać jego myśli, a nawet zrozumieć motywy jego postępowania...

Autor kończy książkę zdaniem "Nie wszystko było złe." ...

Większą część książki czytałam z niejaką przyjemnością i szybko. Jednak były momenty nużące i zmuszające mnie do odłożenia jej na chwilę.Przerwy te jednak nie trwały długo... jakaś tajemnicza siła zmuszała mnie do skończenia tej książki.

W ramach wyzwania: "Czytam Opasłe Tomiska"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz